o tym kiedy nastepny raz sie spotkacie... czy ma jakies plany na nastepny tydzien itd. pozniej rozmowa sama sie rozkreci a jak nie wiesz co masz powiedziec to pocałuj
no tak...pocałuj xD. ale jeżeli jest takie coś, że ja z nim nie jestem, ale bardzo mi się podoba i on o tym wie...tylko że przy nim poprostu nie umiem się odezwać i on myśli, że ja jestem nieśmiała a wcale tak, nie jest. Poprostu przy nim nie umiem się wyluzować, a z jego kolegami normalnie gadam o wszystkim..;d. I zazwyczaj siedzimy grupą, więc nie dało by się pocałować ... ehhh .
Nie legalne jestKochać,tak jak jaKocham Ciebie !! ; - **.
hmm... no ja mam tak, ze z niektorymi chlopakami normalnie NIE dam rady sie dogadac i nic nie daje szukanie na sile tematow Lubie okropnie i w ogole, ale gadka ciezko idzie, mimo, ze ja z reguły b. duzo gadam
do i jestem w waszym klubie...tez jak mam gadać z jakimś to nie wiem o czym i chciałabym żeby to była gadka na luzie a tak nie wychodzi, j asię dopiero rozgaduje jak już bliżęj poznam lub jeśli chłopak jest wygadany a co jest najgorsze nie znoszę ciszy, milczenia jest już taka następuje okropnie mnie denerwuje i muszę coś powiedzieć.
a co do twojego problemu to taka istotnia widomość by się przydała: długo go znasz? dużo już o nim wiesz?
Haha, tu sie zgodze JAk nie mam o czym gadac, to go zaczynam całowac. Albo jak on gada to tez go w sumie całuje, zeby go uciszyć
Ale nie no, czasami trzeba pogadac. Ja mam tak, ze sa osoby, z ktorymi ciezko idze mi rozmowa, ale na szczescie czesciej jednak spotykam takie, z ktorymi nie brakuje mi tematów do rozmów.
Mistiness napisał(a):JAk nie mam o czym gadac, to go zaczynam całowac.
no lol, ale wyobraźcie sobie sytuacje że jestescie dopiero na drugiej "randce" z tym kolesiem bo koleżanki was zostawiły samych w szkolnej szatni - chyba nie przyssacie się mu od razu do ust czasami jest dobrze rozmawiać o obecnej sytuacji. czyli powiedzieć: "i nastała taka niezręczna cisza" - na bank chłopak się uśmiechnie. a potem mówić, że często ma się taką pustkę w głowie, że dopiero w domu przychodzą na myśl tematy które mogłyby zostac poruszone wcześniej. na pewno wtedy obiekt zainteresowań się odezwie i doda coś od siebie, bo mogę się założyć że parę razy jego tez to spotkało
w sumie ja dużo mówię, czasami ażżżż za duuuużo więc nie mam takich problemów, zawsze wynajdę jakiś durny temat do rozmowy ale mizianie jak się kogoś już sporo czasu zna jest fajne też tak robię, jak nie chce mi się go już słuchać wiem to straszne!
ja swoją obecną dziewczyne znam juz prawie rok(pod koniec sierpnia bedzie rok) nigdy sie jeszcze nie zdazylo zeby tematow brakło może dlatego że widujemy sie 1 raz na tydzien